Nareszcie coś się dzieje
Data dodania: 2012-07-08
Witam po dłuższej nieobecności. Rok temu rozpoczęłam budowę i mocno wierzyłam że za rok o tej porze będę popijać kawkę na własnym tarasie. Dziś myślę tak samo, przy czym już mocniej stąpam po ziemi, bo z kredytem w ręku:) Ruszyliśmy trzy dni temu z murami. I już pewnie stoją:) Wybraliśmy z mężem silikaty (xella Teoodory) mam nadzieję, że będzie miło iu chłodno latem w domku.
P.S. Kobieta inwesor ciężki żywot wiedzie na budowie gorącej od testosteronu...